Jesteś tutaj: Home » Kultura » Literatura » Kobieta w klatce - Jussi Adler-Olsen 

Kobieta w klatce - Jussi Adler-Olsen

trzymający w napięciu thriller

skandynawski kryminał

 

 

 

 

Wydawca:
Słowo/Obraz Terytoria
Okładka: miękka
Wydanie pierwsze: 2011

W zalewie skandynawskich kryminałów, z jakim ostatnio mamy do czynienia, coraz trudniej wybrać książkę, która by się wyróżniała i była godna polecenia. „Kobieta w klatce” nie jest typową opowieścią o dzielnych policjantach walczących w skandynawskim chłodzie z ucieleśnionym lub też symbolicznym złem. Mamy tutaj do czynienia z walką z czasem oraz z drzemiącymi w człowieku ogromnymi pokładami nienawiści.W 2002 roku z pokładu promu znika piękna i przebojowa, lubiana i ceniona przez media, parlamentarzystka, Merete Lynggaard.

Policja, mimo że podejmuje śledztwo na szeroką skalę, nie jest w stanie rozwiązać zagadki tego tajemniczego zniknięcia. Pięć lat później duński parlament decyduje o utworzeniu Departamentu Q, specjalnego wydziału policji do spraw szczególnej wagi. Na jego czele staje Carl Mørck, policjant z kopenhaskiego wydziału zabójstw, a pomaga mu nowo przyjęty Syryjczyk Assad. Mørck na chybił trafił wybiera sprawę zaginionej Merete – z początku wierzy w jej śmierć, ale szybko orientuje się, że kobieta najprawdopodobniej żyje, a jej zniknięcie nie jest nieszczęśliwym wypadkiem.

Te dwa wątki – zniknięcie w niewyjaśnionych okolicznościach Merete Lynggaard i powstanie Departamentu Q – przeplatają się ze sobą, tworząc wielowarstwową, pełną napięcia fabułę – na zmianę czytamy o męczarniach, przez jakie przechodzi Merete i śledztwie prowadzonym przez Carla i jego nietypowego pomocnika, Assada. Policjant z kategorii nieudaczników życiowych, zachodzących swym przełożonym za skórę oraz tajemniczy, zabawny, a przy tym błyskotliwy indywidualista, tworzą razem zgrany duet, który szybko zyskuje sympatię czytelników.Jussi Adler-Olsen sprawę porwania przedstawił w intrygujący sposób – klaustrofobiczny klimat, atmosfera pogoni za czasem, wciąż nowe i niewyjaśnione wątki, niejednoznaczne postacie oraz nieprzewidziane zdarzenia sprawiają, że trudno oderwać się od książki. Jeśli ktoś ma ochotę na mocny zastrzyk adrenaliny, niezłą historię i trzymający w napięciu thriller, nie powinien poczuć się zawiedziony po lekturze „Kobiety w klatce”.Otwarta opowieść o pewnym zamknięciu, mimo że nadmiernie i niepotrzebnie wielowątkowa, sprytnie przykuwa uwagę i pozwala miło spędzić czas.

 
Marta Milczewska

---