Bajka o misiu, który bardzo chciał nauczyć się tańczyć.
Opowiem Wam historię, która jak każda bajka wydarzyła się nie daleko i nie całkiem blisko, o pewnym misiu który bardzo chciał nauczyć się tańczyć. Był mały i jak każdy miś miał krągły brzuszek i kudłate futerko, po prostu taki mały kudłaty miś. Nikt nie zwracał na niego uwagi.
- Przecież to mały miś- mówili.
- To nic myślał miś i uczył się tańczyć, dużo ćwiczył ale efektów nie było widać, chodził do lasu podglądał leśne nimfy jak tańczyły na łąkach, niestety nie dawało to, żadnych postępów. Nóżki nie chciały go wcale słuchać a mały krągły brzuszek przeważał i miś zamiast wirować w tańcu leżał na ziemi.
Pewnego razu wracał do domu z jednej ze swoich wycieczek z bardzo smutną minką, na drodze tuż przy domu spotkał motylka, który figlarnie zaczepiał i drażnił, kiedy motylkowi nie udało się sprowokować misia do wspólnej zabawy zapytał.
- Misiu dlaczego jesteś taki smutny i nie chcesz się ze mną pobawić, popatrz jak świeci słoneczko, ptaki ćwierkają. Miś odpowiedział - idź sobie motylku, ja jestem nikomu niepotrzebnym misiem, nie umiem tańczyć i w ogóle nic nie umiem, jestem niezdarny i wszystko psuję.
- To wcale nie prawda Misiu jesteś bardzo wyjątkowy, nie wiem czy wiesz, ale misie takie jak ty spełniają dziecięce marzenia.
Jak to uśmiechnął się ożywiony miś - myślisz, że ja też.
- Tak ty też ...powiedział motylek, musisz tylko znaleźć chłopca albo dziewczynkę którymi się zaopiekujesz a w zamian ono zaopiekuje się tobą. Nie smuć się już na świecie tak już jest, że każdy komuś jest potrzebny.
Kiedy miś skończył rozmawiać z motylkiem szybko pobiegł do domu żeby się spakować i jeszcze dziś wyruszyć na poszukiwanie dziecka, które chciałoby się nim zaopiekować, a wtedy on bardzo mały miś czułby się potrzebny i szczęśliwy.
A Ty mój mały słuchaczu czy szukasz swojego misia, wyjrzyj za okno być może właśnie tam idzie drogą właśnie ten mały miś i czeka aż go znajdziesz.
Anna Kowara